Asset Publisher Asset Publisher

pisklęta dzięcioła uratowane przez leśników

W leśniczówce nad Siemianówką zamieszkały „trojaczki" dzięcioła dużego

Pisklęta wypadły z dziupli drzewa uszkodzonego przez silny wiatr. Jeszcze nieopierzone trafiły pod troskliwą opiekę pani leśniczy, która na kilka tygodni przyjęła rolę ich rodziców. Pisklęta miały dużo szczęścia, pozbawione opieki dorosłych ptaków bez pomocy człowieka nie  zdołałyby przetrwać nawet kilku dni. Aktualnie dzięciołki mają około 4 tygodni i wykazują duże zainteresowanie  otoczeniem. Uwielbiają zabawy w „budowanie wieży" – jeden pisklak wskakuje na drugiego, w efekcie czego powstaje wysoka żywa piramida. W naturalnych warunkach, dzięki takiej zabawie pisklęta mogą wyglądać z dziupli.

Dzięciołki karmione są białym serem  i jajkiem.  Mając takie smakołyki w zasięgu dziobów, żaden z nich do tej pory nie zdecydował się na larwę kornika drukarza. Pani leśniczy ma jednak nadzieję, że po wypuszczeniu na wolność ptaki zmienią swoje żywieniowe  upodobania i staną się jej sprzymierzeńcami w walce z kłopotliwym kornikiem. 

Kika dni temu ptaki zaczęły trenować latanie, wkrótce będą gotowe do opuszczenia bezpiecznego zacisza leśniczówki.